Najważniejszą rzeczą w kociołku myśliwskim jest jego przygotowanie. Kociołek wewnątrz grubo smarujemy smalcem i wykładamy liśćmi kapusty po to, by nic nie przywarło podczas duszenia w bardzo wysokiej temperaturze. Na prawdę więcej nie trzeba.
Do kociołka użyję kilku składników: buraki czerwone, ziemniaki, cebula, mięso wieprzowe. Wszystko jest układane warstwami, naprzemiennie. Na każdą warstwę można użyć przypraw: sól i pieprz do smaku.
Po wypełnieniu kociołka produktami, przykrywamy wszystko liśćmi kapusty i w moim przypadku zostało dodatkowo zalane bulionem.
Dla podniesienia walorów smakowych do wnętrza wpadła jedna papryczka chilli.
I zaczyna się proces duszenia na żarze, nie w ogniu (zbyt wysoka temperatura, i wszystko się przypala).
Dodatkowo w otwór umieszczony w deklu do odprowadzania nadmiaru ciśnienia usadowiłem termometr, zaadoptowany z wędzarnika ( sprawdził się idealnie). Utrzymywana była temperatura w okolicach 90 – 99 stopni C.
Co jakiś czas(piwko) otwierałem kociołek by sprawdzić twardość produktów i smak potrawy.
I na talerz!
