Zima w Tatrach chyba najbardziej przypadła mi do gustu.
Tatry zimą potrafią być niebezpieczne. Wiele szlaków jest nieprzetartych i może się okazać, że po zmroku ciężko będzie znaleźć drogę. Schodzenie „na krechę” odpada, bo wiele stoków jest mocno eksponowanych i taka eskapada może zakończyć się tragicznie. Kilka razy nieprzetarte szlaki zatrzymały mnie w drodze kilka kroków od celu. Atakowana dwa razy zimowo Orla Baszta pozostała niezdobyta, a innym razem trzeba było zawrócić bo po mimo raków i czekana nie można było ustać na wietrze. Takie porażki zimą bolą bardziej, bo wysiłek poświęcony na dotarcie w te miejsca jest kilkakrotnie większy niż latem.