PODZIEMNA POLSKA Związek Radziecki w Polsce

Obiekt Specjalny 3003 – Templewo

Dla sił zbrojnych PRL przewidziano głowice rakietowe, bomby lotnicze i artyleryjską amunicję atomową, mające posłużyć do ataku na kraje NATO. Magazyny tej broni atomowej rozlokowano w północno-zachodniej Polsce, a jeden z tych kompleksów sąsiaduje z fortyfikacjami MRU. Lokalizacja baz z ładunkami jądrowymi była najpilniej strzeżoną tajemnicą wojsk Układu Warszawskiego. Na podstawie odtajnionych dokumentów wojskowych można bez najmniejszych problemów ustalić, że trzy takie supertajne obiekty zbudowano w latach 1967-1970 na terenie Polski. Jednym z nich był tzw. skład specjalny nr 3003 nad jeziorem Buszno w gminie Sulęcin.

5 lutego 1967 roku w Moskwie podpisano „Porozumienie między Rządem PRL a Rządem ZSRR o środkach podjętych w zakresie podwyższenia gotowości bojowej wojsk”. Uzgodniono, że trzy obiekty zostaną zbudowane do 1 listopada 1969 roku. Każdy z obiektów będzie posiadał po dwa składy specjalne, w których przechowywana będzie amunicja jądrowa i zespoły montażowe, wraz z niezbędną infrastrukturą pomocniczą. Strony ustaliły, że rząd ZSRR zaprojektuje składy specjalne, dostarczy specjalne wyposażenie techniczne.A za opłatą dostarczone z ZSRR będzie wyposażenie którego nie posiadała PRL. Strona polska miała pokryć koszty budowy obiektów, sieci inżynieryjnych, a także wszelkich budynków i urządzeń. Wskazano, że kompleksy stanowią własność PRL, jednakże od momentu złożenia w obiektach specjalnych amunicji jądrowej, obiekty te znajdować się miały w wyłącznym zarządzaniu i użytkowaniu ZSRR.

Na początku lat 90-tych, Rosjanie opuszczają bazy atomowe w Polsce. Zagrożenie wojną nuklearną przechodziło do historii, przynajmniej wówczas, a z politycznego punktu widzenia, utrzymywanie kosztownych magazynów było zbędne i politycznie ryzykowne. Warto pamiętać, że Polska nigdy nie przyznała się, że przetrzymywała na swoim terenie głowice atomowe dla rakiet taktycznych.Bazy były tak tajne, że gdy w 1990 roku trafiły one na stan Wojska Polskiego, nie wiedziano do czego służyły. Przez cały 1990 rok trwała wymiana pism pomiędzy rodzajami sił zbrojnych a Sztabem Generalnym, do czego można by je wykorzystać, ale generalnie nie były one armii przydatne.

Odtajniony raport:
17 lipca 1983 r. godz. 7.07, North American Aerospace Defense Command (Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej), sekcja supertajnej bazy danych na Europę Środkowo-Wschodnią.
– Witam panie majorze Fox Kaisim – powiedział generał William Odom zastępca szefa sztabu amerykańskich sił lądowych ds. wywiadu.
– To najnowszy raport CIA. Dane zostały poddane analizie. Major Fox Kaisim położył na biurku generała czarną teczkę z napisem: „Top secret CIA NIE 11-14-79”
– Potwierdziliśmy informację, że w Polsce znajdują się supertajne składy głowic jądrowych. Znamy ogólną lokalizację trzech takich baz. Wszystkie ulokowano w otulinie wielkich poligonów. „Obiekt 3001” koło poligonu lotniczego w Podborsku, „Obiekt 3002” w Brzeźnicy przy poligonie Borne Sulinowo, oraz obiekt „Obiekt 3003” w Templewie przylegający do poligonu Wędrzyn”. W razie wybuchu wojny Rosjanie przekażą głowice jądrowe wytypowanym jednostkom rakietowym i lotnictwu Wojska Polskiego. Operacja nosi kryptonim: „Wisła”. W tych obiektach może znajdować się około 250 głowic. Sowieci posiadają również swoje składy na terenie Polski. Podobne magazyny głowic jądrowych znajdują się na terytorium NRD, Czechosłowacji, Węgier i Bułgarii.
– To są zdjęcia satelitarne strefy gdzie znajduje się obiekt specjalny 3003 – major Fox Kaisim rozłożył fotografie na dębowym biurku generała.
– Tak…doskonale zamaskowane.
– Zupełnie nic nie widać. Ale myślę majorze, że nie przynosi pan raportu, w którym są zdjęcia na których widać jedynie leśny zagajnik.
– Czy stacjonują w tym regionie jakieś ważniejsze rosyjskie jednostki?
– Nie. Rosjanie starają się nie rzucać w oczy. W Wędrzynie stacjonuje 5 Wyborski pułk pontonowy, 1038 samodzielny batalion pontonowo-mostowy oraz batalion saperów. W 1972 zwerbowaliśmy wysokiego oficera Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego.
Major wziął teczkę do ręki i odczytał:
– Jack Strong, a właściwie Kukliński. Pułkownik Kukliński
– Tak…słyszałem to nazwisko. Podobno odważny człowiek. Dostarczył nam wielu cennych dokumentów – powiedział generał Odom.

Loading

Podobne posty