Kiedy Armia Czerwona wkroczyła do Kamieńca Ząbkowickiego można było mieć nadzieję, że wojenna pożoga oszczędzi pałac Marianny Orańskiej. Tak się jednak nie stało. Radzieccy żołnierze złupili wyposażenie, a potem podłożyli ogień. Wyposażenie przepadło, ale bryła i architektoniczne detale nie przestają zadziwiać. A teraz powoli pałac wraca do dawnej świetności.