“Nad Odrą”Zatrzymaliśmy się tam, gdzie kończyła się polna droga, dalej była już tylko trawa, wysoka jak pas, i szeroki, leniwy nurt Odry z piaszczystą łachą. Nie było tu śladu cywilizacji. Tylko zieleń pod butami, śpiew świerszczy i zapach ziemi, oddającej wilgoć, po upalnym dniu.Rozbiliśmy namiot tuż przy ścianie wiklinowych krzaków, które wiły się wzdłuż rzeki …