Bikerafitng – to jedna z odmian packraftingu, gdzie na swój spływ zabieramy rower.
Co sprawia, że połączenie roweru i kajaka jest fajne.
To że można być niezależnym, a to daje nowe możliwości. Można zwodować się w miejscu biwakowania (bez pakowania całego mandżuru do auta, by je przygotować i ustawić w miejscu kończenia spływu) i płynąć z nurtem rzeki, tak długo jak się chce (niema określonego miejsca końca spływu) a następnie zwinąć kajak i wrócić rowerem na biwak.
Po moim kontakcie z tą zajawką okazało się że najważniejszym aspektem jest montaż roweru na kajaku z zachowanie równowagi całego zestawu z odpowiednią przestrzenią do wygodnego wiosłowania. Jeżeli kajak z rowerem będzie przechylony w którąś stronę, będzie delikatnie skręcał i będzie nam niewygodnie. Rower zwiększa naszą wysokość, przez co płynąc z rowerem, nie mogłem przepłynąć pod częścią przeszkód, które bez roweru pokonałbym bez większych problemów.
Mój kajak jest wystarczająco długi i wyporny, żeby odbywać dłuższe spływy, pomieścić cały bagaż, mnie i rower, ale niestety nie jest na tyle kompaktowy, żeby jego transport na rowerze był bezproblemowy.