Były sobie łazanki,grzyby świeże i trochę obsmażonych z cebulką, które zostały mi z dnia poprzedniego.
Hmm, trzeba jakoś zagospodarować ten pozostały posiłek, szkoda marnować tak dobre jedzonko.
To przed ogniskiem do sklepu po trzy produkty:
Do garnka wpadły łazanki i gotowe grzyby z cebulką, wszystko to zostało wymieszane z kapustą kiszoną i czekało na pozostałych uczestników gotowania w garnku.
Ognisko rozpalone, nabrało temperatury, dzięki dużej ilości żaru, można przystąpić do poważnego gotowania.
W pierwszej kolejności kiełbaska w kosteczkę pokrojona, na patelni obsmażona, za nią na tom samą patelnię świeże grzyby też w kosteczkę pokrojone do pieczenia uśmiechnięte… ale rymowanka.
Wszystkie te składniki trafiły do czekającego garnka z resztą produktów, zostały przyprawione i trafiły na palenisko do dalszej obróbki termicznej, tak długo się dusiły aż kapusta stała się wyborna.
Dodaj komentarz