Podczas I wojny światowej, w działaniach wojennych uczestniczyli także Polacy z różnych zaborów, którzy ubrani w mundur wroga zmuszeni byli walczyć w nie swojej sprawie, strzelając do swoich rodaków na rozkaz carskich i cesarskich oficerów. Wojna, w której zginęło około 8,5 mln żołnierzy, a ponad 21 mln zostało rannych nie ominęła ziemi łódzkiej. W okresie 22-30 listopada 1914 r. podczas drugiej ofensywy wojsk państw centralnych, Niemiec i Austro-Węgier na terenach dzisiejszego powiatu łaskiego, Rosjanie zaczęli się wycofywać w kierunku Łodzi, pośród wielu starć stoczyli jedną ze zwycięskich bitew, tak zwaną bitwę pod Zamościem. W tym starciu rosyjska 7 dywizja piechoty dowodzona przez pułkownika Józefa Dowbor-Muśnickiego, późniejszego generała broni WP zadała znaczące straty o wiele silniejszym wojskom armii niemieckiej. Było to możliwe dzięki dogodnej pozycji jakie zajmowały wojska rosyjskie na wzgórzach w Grabnie, natomiast wojska niemieckie znajdowały się w dolinie rzeki Grabi od strony Zamościa. Można to było ustalić na podstawie przekazów osób, które uczestniczyły w przemieszczaniu zmarłych z prowizorycznych grobów na założony cmentarz. W czasie tej bitwy zniszczona została część kościoła z kaplicą w Grabnie trafiona szrapnelem. O podjęciu przez Niemców decyzji o założeniu nowego cmentarza przesądziła duża liczba poległych w tej bitwie. Nie jest znana dokładna ich liczba, jednak na podstawie informacji żyjących do lat 90-tych XX w. świadków wydarzeń, a także źródeł parafialnych mogła ona sięgać nawet 800-1000 żołnierzy, choć inne źródła podają znacznie mniejsze liczby zabitych.