Bitwy i muzea Festung Posen NATURALNA POLSKA Niemieckie fortyfikacje PODZIEMNA POLSKA

Bitwa o Poznań

Już na początku 1944 Szef sztabu Oberkommando des Heeres gen. Heinz Guderian zaczął kreślić niemieckie plany obrony terenów między Wisłą i Odrą.
Miał to być szereg ufortyfikowanych linii obronnych:
linia a – ciągnąca się od Mazur poprzez linię Bzury, Pilicę i dalej na południe między Krakowem a Kielcami
linia b – biegnąca od Gdańska przez Grudziądz, Toruń, Włocławek, a dalej wzdłuż Warty, pomiędzy Katowicami i Krakowem do Wagu
linia c – opierała się o Wał Pomorski, będący częścią linii d, biegła przez Piłę i Poznań do Głogowa
linia d – stanowił ją Wał Pomorski, Międzyrzecki Rejon Umocniony, a następnie górna Odra
linia e – od Szczecina wzdłuż linii Odra – Nysa Łużycka, następnie przez Sudety do Kłodzka a stąd przez Ołomuniec i Brno.
Ważnym elementem wszystkich tych linii miały być dawne umocnione miasta – twierdze rozbudowane o otaczające je nowe rejony umocnione. W doktrynie tej Guderian zakładał, że nawet odcięta twierdza angażuje więcej sił wroga, niż żołnierze stanowiący jej obsadę.
Poznań, w związku ze swym położeniem w centrum „linii c” w prostej linii między Warszawą, pod którą stykały się dwa najpotężniejsze fronty radzieckie, a Berlinem, miał stanowić główny element tego pasa umocnień. Na komendanta twierdzy 25 września 1944 wyznaczono generalmajora Heinza Deindela.

Planowanie operacji wiślano – odrzańskiej rozpoczęło się w październiku 1944. Zakładała ona uderzenie siłami 1. i 2 Frontu Białoruskiego oraz 1. i 4 Frontu Ukraińskiego w kierunku zachodnim. Dowodzony przez marsz. Gieorgija Żukowa 1 Front Białoruski miał nacierać, omijając od południa Warszawę w kierunku na Łódź i Poznań. Walki o Poznań, toczyły się w styczniu i lutym 1945.

Sam Poznań miał stanowić składający się z trzech stref rejon umocniony. Pierwsza, zewnętrzna linia obrony przebiegała przez Murowaną Goślinę, Kostrzyn, Mosinę i Tarnowo Podgórne tworząc pierścień o średnicy ok. 50 km. Druga linia opierać się miała o Jezioro Kierskie, Złotniki, Morasko, Radojewo, Miękowo, Gruszczyn, Zieliniec, Zalasewo, Garby, Tulce, Piotrowo, Luboń, Fabianowo i Krzyżowniki tworząc pierścień o średnicy 24 km. Trzecia linia miała obejmować sam Poznań, zaś jej podstawę miał stanowić pierścień fortów z XIX wieku wraz z położoną centralnie cytadelą (fort Winiary), dodatkowo otoczono cały obszar miasta rowem przeciwczołgowym o szerokości 5 m i głębokości 3 m. Dodatkowe zapory przeciwczołgowe powstały na trasach wylotowych oraz spodziewanych kierunkach natarcia. Jednym z elementów (oprusz strat osobowych w Wehrmachcie, brak niemieckich robotników, a zmuszeni w ramach Schanzeneinsatz do pracy Polacy stawiali bierny opór) który opóźnił przygotowanie Festung Posen do obrony było błędne założenie OKW, że zimą 1944/1945 na froncie wschodnim nie nastąpi żadna większa ofensywa. W związku z tym wszystkie dostępne środki skierowano na zachód organizując ofensywę w Ardenach. Nawet ruszenie ofensywy znad Wisły potraktowano początkowo jako próbę opanowania Prus Wschodnich. Dopiero w drugim dniu ofensywy uznano, że główne natarcie kieruje się na zachód. Nie zdążono nawet usunąć z fortów zakładów produkcyjnych. Nie dokonano również rozmieszczenia zapasów w odpowiednich miejscach, pozostawiając je nadal w centralnych magazynach.
Ostatecznie obsadzono jedynie wschodnią i północną część drugiej linii, którą miejscami wzmocniono zasiekami. Rolę drugiej linii przejął pierścień 9 fortów głównych, 9 fortów pomocniczych i 18 schronów bojowych, a także przystosowanych do celów bojowych ok. 60 schronów piechoty i 30 dużych magazynów. Do obrony przygotowano także kwartały zabudowy miejskiej, oraz pochodzące z pierwotnej twierdzy stare forty Grolman, Rauch, Radziwiłł i Prittwitz znajdujące się w centrum miasta. Ostatni punkt oporu miała stanowić górująca nad miastem Cytadela – Fort Winiary, nazywany przez Niemców wówczas Kernwerk.
Do 17 stycznia Armia Czerwona przełamała właściwie front, docierając do umocnień linii b, na tyły wroga przedarły się armie pancerne, które przebiły się w okolicach Łodzi. Równie szybko przełamano nieobsadzony właściwie pas umocnień lini b. W związku z tymi sukcesami Żukow, wydał rozkaz ataku w kierunku na Poznań i zajęcia nieprzygotowanej twierdzy z marszu do 22 stycznia. Zdobycie miasta sprawiłoby, że linia c była by nieużyteczna dla Niemców.

Niemców tak szybki rozwój natarcia w niespodziewanym przez nich kierunku zaskoczył.
Podzielono wówczas obszar twierdzy na trzy rejony:
Wschód – obejmujący prawobrzeżną część twierdzy
Zachód – obejmujący lewobrzeżną cześć twierdzy
Warta – wąski, niezabudowany obszar w dolinie Warty po obu stronach rzeki

Atak rozpoczął się o 14.00. Napotkano na silny opór i nie zdołano sforsować linii kolejowej łączącej Swarzędz i Franowo, jedynie stanowiąca jej awangardę kompania czołgów dotarła między Antonin i Antoninek, jednak niemiecki ostrzał artylerii przeciwlotniczej z Białej Góry zmusił ją do zajęcia pozycji obronnych między zabudowaniami Antoninka. W tym samym czasie rosjanie zajeli znajdujące się na Krzesinach zakłady Focke-Wulfa wraz z przyfabrycznym lotniskiem i zgromadzonymi na nim samolotami, a następnie dzięki polskim przewodnikom dotarli do Czapur, gdzie na zachodni brzeg Warty po lodzie przeprawiła się piechota, tworząc kilometrowy przyczółek. Atak nie przyniósł spodziewanych efektów, w związku z tym wstrzymano atak do rana. Niemcy kontratakowali z kierunku dzisiejszego Lubonia i niemal zepchnęli do rzeki piechotę radziecką jednak na prawy brzeg w porę dotarły oddziały dział pancernych, których ogień powstrzymał kontratak. Zdobyto co prawda Murowaną Goślinę, jednak w Obornikach napotkano na silny opór, a niewielka grupa rosyjskich czołgów i fizylierów, która wdarła się do miasta, została odcięta i rozbita. W związku z silnym oporem dobrze uzbrojonego przeciwnika, wspieranego ogniem artylerii z lewego brzegu, dowodzący oddziałami radzieckimi zdecydował, o przeprawie przez Wartę pod Miękowem, gdzie, choć nie było mostu, spodziewano się znacznie słabszego oporu. Natarcie to jednak nie zostało wsparte odpowiednią ilością piechoty, która pozostawała w tyle, a ukształtowanie terenu sprzyjało obrońcom. W związku z tym czerwonoarmiści posuwali się bardzo wolno. Nawet frontalny półgodzinny atak artyleryjski, nic nie dał, silny opór, oparty o XIX-wieczne forty i zapory przeciwczołgowe, sprawił, że przerwano nieudane natarcie.
Nie chcąc wytracać impetu natarcia i dać czasu przeciwnikowi na obsadzenie odpowiednimi siłami linii d, w skład której wchodziły takie fortyfikacje jak Międzyrzecki Rejon Umocniony, postanowiono, zamiast zdobywać miasto frontalnym atakiem, powinni skoncentrować się na przełamaniu linii c, odcięciu Poznania od reszty sił niemieckich. Plan ten wymagał jak najszybszego podciągnięcia pod Poznań armii ogólnowojskowych, które przejęłyby od związków szybkich zadanie opanowania miasta, które mimo wszystko stanowiło ważny punkt ze względu na swoją rolę węzła komunikacyjnego. Jeszcze tego samego dnia opanowano Śrem, atakowanow od Stęszewa po Mosinę, w kierunku na Grodzisk Wielkopolski, zajęto Chobienice, Kargową i Babimost, a następnie uderzono na Rzepin. W tym samym czasie inne oddziały armii atakującej w kierunku Pałuk i dalej na Pomorze zmieniły kierunek natarcia z północnego na zachodni, nacierając przez Oborniki Wielkopolskie na Szamotuły, Międzychód i Skwierzynę, by po przecięciu linii d zaatakować w kierunku Kostrzyna nad Odrą.

Twierdza Poznań została podporządkowana Grupie Armii „Wisła”, dowodzonej bezpośrednio przez Reichsführera-SS Heinricha Himmlera. Z dostępnych danych wiemy że niemieckie dowództwo nie nadążało za szybko rozwijającym się radzieckim natarciem, lecz w ogólnym zarysie zakładano, że Poznań może zostać czasowo odcięty. Zakładano, że jednostki Volkssturmu czasowo obsadzą tyle pozycji linii c ile to będzie możliwe, umożliwiając wycofanie się regularnym oddziałom na linię d, opartą o doskonale przygotowane fortyfikacje na przedwojennej granicy polsko-niemieckiej.

Nie udało się opanować Poznania z marszu, przystąpiono do oblężenia miasta przez armię ogólnowojskową. Walki w Poznaniu zakończyły się 23 lutego 1945 r., kiedy to po pięciodniowym oblężeniu poddała się załoga Cytadeli. Zniszczenia zabudowy Poznania po walkach sięgnęły 55 proc, przy czym sama Cytadela w czasie walk została zniszczona w niewielkim stopniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Loading

Podobne posty