Przeciwlotniczą i Zaporową Baterię “Schwerin” w Darłówku zbudowano najprawdopodobniej w 1937 roku, w tym samym czasie, gdy powstawały bliźniacze stanowiska artyleryjskie przy portach w Ustce i w Kołobrzegu.Podobnie jak stanowiska w Ustce i w Kołobrzegu, także darłowskie miały być rozbudowane. Plany niemieckie z 1938 roku zakładały rozstawienie większych “baterii zaporowych” uzbrojonych w większe działa morskie. Darłowskie armaty z wydm, w przeciwieństwie np. do usteckich, nie znikły po zakończeniu kampanii polskiej w 1939 roku. Szkolili się na nich później niemieccy przeciwlotnicy marynarki. Armaty miały też chronić tajny poligon najcięższej artylerii niemieckiej na zachód od Darłówka. Testowano tu m.in. gigantyczną “Dorę”. Był jeszcze jeden obiekt, dla którego ochrony warto być mogło utrzymywać baterię “Schwerin” w gotowości bojowej: darłowska stocznia statków betonowych, działająca tuż obok, w porcie, niedaleko zachodniego falochronu. Myśl, by budować betonowe tankowce i inne statki transportowe, zaświtała niemieckim planistom, gdy szukali oszczędności. Stal była potrzebna na czołgi i armaty. Betonowe statki można było produkować seryjnie, jak samochody, wlewając beton w przygotowane formy. Betonowa stocznia w Darłówku powstała prawdopodobnie już pod koniec lat 30, działała intensywnie zwłaszcza w 1942. Tankowce zbudowane w owej stoczni, III Rzesza wykorzystywała do transportu syntetycznej benzyny z fabryki w Policach nad Zatoką Szczecińską.