Forty, twierdze i podziemia PODZIEMNA POLSKA Vademecum

Po prostu… rozwój osadnictwa obronnego…

Śladów najstarszego osadnictwa obronnego na ziemiach polskich należy szukać ,w okresie neolitycznym. Stałe punkty oporu podlegały w ciągu wieków zmianom. Ogólnie można przyjąć, że grody służyły do obrony bo takie było ich generalne założenie i przeznaczenie. Jak wynika z wielu przykładów grodów, których pozostałości odkryto na terenie Polski ( https://szczurforteczny.pl/350/u-zrodel-polskosci-3/) , istniała zależność pomiędzy ich położeniem a funkcją, jaką każdy z nich miał spełniać. W okresie przedpaństwowym gród był centrum zarządzania plemienia i stawiany był w miejscu trudno dostępnym. Natomiast w okresie, w którym krystalizowała się władza państwowa na ziemiach polskich, występowało już kilka typów grodów.
Były to grody:
– główne (stołeczne)
– prowincjonalne, lokalne (kasztelanie)
– strażnicze
Te ostatnie budowano nad granicami lub w miejscach szczególnie ważnych dla prawidłowego funkcjonowania państwa (np. przeprawy przez rzekę). Wybór miejsc pod budowę grodów uzależniony był od wielu czynników. Z jednej strony decydowały o tym stosunki polityczne z sąsiadami, jeśli bowiem układały się one źle, musiano wznosić liczne grody strażnicze, tworzące cały system obrony państwa. Z drugiej strony, grody były ośrodkami administracyjnymi i o ich lokalizacji decydowały też względy sprawnego zarządzania państwem. Rozwijające się kontakty z innymi krajami stwarzały potrzebę ochrony szlaków handlowych, co stało się w wielu przypadkach bezpośrednią przyczyną powstania grodów.
Nie zawsze można było stawiać grody tylko w dogodnych pod względem obronnym miejscach. Ale mamy też przykłady grodów usytuowanych w niemal idealnych punktach obronnych. I tak na przykład gród na Jeziorze Lednickim pod Gnieznem leżał na wyspie oddalonej od brzegu o ok. 200 metrów. Komunikacja z lądem odbywała się po moście, który na wypadek zagrożenia był niszczony. Chcąc zdobyć ten gród wojsko oblężnicze musiało organizować sprzęt przeprawowy, co utrudniało element zaskoczenia, tak często decydujący. Gród na Ostrowie Lednickim (https://szczurforteczny.pl/346/u-zrodel-polskosci/) był klasycznym przykładem grodu wyspowego. Typ ten, obok ogromnych zalet, miał jednak również wady. Przede wszystkim do minimum ograniczone były możliwości jego rozwoju przestrzennego, jak też do ,,otaczania się” siecią osad, które wpływały na wzrost jego znaczenia. Chyba w tym właśnie tkwiły przyczyny dość wczesnego spadku znaczenia tych idealnie, zdawałoby się, położonych grodów i zastępowania ich ośrodkami o zdecydowanie gorszym usytuowani topograficznym. Oczywiście nie można generalizować tego zjawiska, odnosiło się ono bowiem bądź do grodów oblanych wodami jezior, bądź odgrodzonych dużymi bagnami.
Innym przykładem jest gród na Ostrowie Tumskim (https://szczurforteczny.pl/13886/ostrow-tumski-w-poznaniu/) w dzisiejszym Poznaniu. Trudno obecnie odtworzyć wygląd osady na Ostrowie Tumskim z racji zbyt skromnego materiału archeologicznego, jednak uderza fakt pozornie niezbyt odpowiedniego położenia osady a później gródka, powstały one na piaszczystych łachach niewiele wystających ponad poziom Warty, oddzielonych od siebie odnogami Warty i Cybiny. Można przyjąć, że wysepki te we wczesnym średniowieczu zostały w sposób sztuczny ze sobą połączone. Dodatkowym utrudnieniem była mała stabilność tych gruntów, nurt rzeki bądź zabierał, bądź też nanosił nowe masy piasku, powodując przesuwanie się tych wysp. Istniało też ciągłe niebezpieczeństwo zalewania wysepek, zwłaszcza w okresie przyborów Warty i jej dopływów wiosną i jesienią.
Po ukształtowaniu się państwa polskiego w dość zwartą organizację, powstało wiele nowych warowni. Do bardziej znaczących szczególnie wobec rozwijanej przez Mieszka I a potem Bolesława Chrobrego polityki rozszerzania państwa należał bez wątpienia Poznań, Gniezno, Płock, Wrocław, Kraków które w krótkim czasie przekształciły się z gródka strażniczego w grody stołeczne.
Krystalizowanie się organizmu państwowego wymagało utworzenia w miejsce sporadycznie spotykanych osad warownych – systemu grodów prowincjonalnych takich jak Kalisz, Opole, Głogów, Legnica, Sieradz, Kruszwica, Włocławek, Żmigród, Sandomierz, Pyzdry i inne (https://szczurforteczny.pl/12177/pyzdry-miasto-krolewskie/).
Wiązało się to z koniecznością budowania punktów obronnych nie tylko w miejscach z natury do tego przydatnych, lecz również, w terenie nie sprzyjającym tego typu przedsięwzięciom. Toteż niejednokrotnie musiano niejako „pomagać” przyrodzie, zakładając sztuczne umocnienia obronne. Za najstarsze z nich uważa się palisadę. Przykładem tego urządzenia jest odkryty fragment umocnień palisadowych na terenie Gniezna. Palisada uzupełniana była dodatkowymi urządzeniami, jak wieżyczki obserwacyjno – strażnicze oraz bramą przez którą można było dostać się do grodu. Brama stanowiła istotne osłabienie jednolitej konstrukcji wału drewniano – ziemnego, a tym samym stawała się obiektem szczególnie silnych ataków ( https://szczurforteczny.pl/12014/rezerwat-archeologiczny-w-kaliszu-zawodziu/). Wał drewniano – ziemny stanowił stabilną i mocną przeszkodę, miał jednak olbrzymią wadę – nie był odporny na ogień.
Udoskonaleniem wału drewniano – ziemnego był wał drewniano – kamienno – ziemny. Był to o konstrukcji tarasowej, składał się z dwóch ściśle ze sobą spojonych części: niżej kamienno – drewnianej i wyżej drewniano -ziemnej. Pierwsza stanowiła swego rodzaju ławę. Konstrukcja taka była też odporniejsza i skuteczniej opierała się podmywaniu wału w czasie powodzi.
Rozwiązania te były w owym czasie na wysokim poziomie ówczesnej sztuki fortecznej.
Budowa grodu wymagała ogromnych ilości drewna i kamieni oraz innych materiałów budowlanych , a przede wszystkim dużej liczby ludzi. Żadnych bowiem urządzeń, które ułatwia by i przyspieszały budowę, nie posiadano. Praktycznie całe to wielkie przecież dzieło obronne trzeba było wznieść rękami ludzkimi, wyposażonymi jedynie w proste narzędzia ciesielskie. Biorąc to pod uwagę, efekty owych prac fortyfikacyjnych uznać musimy za imponujące.

Loading

Podobne posty